6 forum

Patronat naukowy

Uniwersytet Przyrodniczy
we Wrocławiu

uniw przyrod

Jesteśmy członkiem

IMG 6025Babia Góra – 1725 m n. p. m. - cel naszej wyprawy. Kolejny szczyt górski zaliczany do Korony Gór Polski-bo teraz o nią zabiegamy. Startujemy o świcie w doskonałych nastrojach . Pogoda wymarzona ,słoneczna i bezwietrzna. Po słowie wstępnym i wprowadzeniu maszerujemy pod górkę dosyć ostro wąskim przejściem. Czołówka odrywa się po chwili /mają najlepsze chody/ w składzie;Ela, Jasia, Zdziś, Maryla, Włodek i Witek. Będą przed nami z godzinnym wyprzedzeniem. A my, razem posapując , cali szczęśliwi będziemy dzielnie mijać kolejne mini szczyty i punkty widokowe. Dookoła przyroda pokaże nam swoje odsłony: las górnoreglowy, bajeczne kosodrzewiny tworzące długie labirynty i blisko szczytu piętro alpejskie z roślinnością wysokogórską.

A sam szczyt to ‘’kamieni kupa’’ jak żartował ktoś obok i super mur o wielu bardzo przydatnych funkcjach, głównie antywietrzny. Klimat Babia Góra ma przewrotny: Przeklęta Babia, nad wszystkie złośnice matka niepogód. Ale nie dla nas .Nasz miły przewodnik więcej niż kilka razy gratulował nam takiej pogody o tej porze roku. My to wiemy ; mamy swoja Śnieżkę też jest zmienna –jak to kobieta. Dotarliśmy w komplecie, a oczy aż do dziś bolą od patrzenia na prawo i lewo,w górę i w dół. Trzeba przyznać , że przy tak dobrej widoczności – to istny zawrót głowy. Można było obejrzeć Tatry, Pieniny, Chocz, Małą Fatrę i pasma beskidzkie. Mamy to – zdobyliśmy Babią Górę – 1725 m n. p. m. Rozwinęliśmy transparencik –foto i powrót. Istne z górki na pazurki - stromo i ślisko, ale widoki ciągle warte milion dolarów. Niektórzy nawet pognali na Małą Babią , a my nie, my nóżka na nóżkę, mamy czas na marzenia. Długie zejście, pyszna kolacja i zabawne oczepiny nowego męskiego nabytku. Samozwańcza góralka w pożyczonych koralach i stylizowanym biustonoszu wydała certyfikat ‘’Jelenia’’ trzem nowym panom. Po krótkich szaleństwach tego wyjątkowego wieczoru udaliśmy się na zasłużony odpoczynek. Spaliśmy mocno i śniliśmy o kolejnych szczytach do zdobycia. Dzień ostatni wyprawy a planów całe mnóstwo. Wjeżdżamy kolejką na Górę Żar a wcześniej oglądamy Muzeum w starym Zamku w Żywcu. Ale Góra Żar zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jak żyje, nie widziałam tak żywej góry. Dzieje się tam tak wiele choćby; kolejka, lotniarstwo, paralotniarstwo, trasy rowerowe, saneczkowe, opalanie, rodzinne grille, a na dodatek jezioro na szczycie i elektrownia szczytowo-pompowa wewnątrz, na dole jezioro,,żagle, ryby ech i co jeszcze ? I jeszcze genialny widok z góry na jeziora , zapory, na inne góry i co i zakochałam się w tym miejscu. Może nie w nim a w tym co widziałam? Było pięknie . Na koniec zwiedziliśmy elektrownię szczytowo-pompową i było bardzo interesujące. Tak naprawdę pamiętam tylko paralotnie nad elektrownią –wyglądały jak kolorowe motyle. I już tylko powrót. Myśli o widokach i widoki w myślach. Wszystko nam się udało ; organizacja super, noclegi i obiadki pyszne, towarzystwo więcej jak doborowe, pogoda wymarzona, góra zdobyta. Jeszcze tylko laurka dla Pana Piotra naszego przystojnego przewodnika .Dzięki Piotrze za to, że nas nie nudziłeś i nami się nie znudziłeś. Masz fajne cechy ; jesteś opiekuńczy i sensowny i bardzo przystojny. Więc już dziś się wygrażamy i na przyszłość zapraszamy. Przed nami jeszcze wiele gór do zdobycia Dziękuję za wspólny, czas absolutnie wyjątkowy i już zaczynam marzyc np. o Rysach – właściwie dlaczego nie ? – ale tylko z takim kierowcą jak Marcin – dla Ciebie ukłony za zagraniczna wycieczkę i całokształt. Dziękujemy Zosi i Włodkowi. Brawo Wy !!! j.h. Fotorelacja W. Krajewski

 

Logowanie

Wyszukiwarka

Gościmy

Odwiedza nas 25 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

2018961
Dziś Gości
Razem
2046
2018961
IP: 18.218.168.16
Dziś 2024-04-26

Współpracujemy



bannerek-biblioteka

bannerek-urzad

bannerek-starostwo



 

izba pamiatek regionalnych

 

zsz

 

 

 

logo em

 

wiadomosci powiatowe