6 forum

Patronat naukowy

Uniwersytet Przyrodniczy
we Wrocławiu

uniw przyrod

Jesteśmy członkiem

IMG 0110Nadszedł w końcu ten długo wyczekiwany moment. Podróż planowana z wielką precyzją, w różnych wariantach zależnych od pogody rozpoczęliśmy w środowy, raczej chłodny poranek. Wszyscy niecierpliwie oczekujemy czym tym razem zaskoczą nas organizatorzy naszej wyprawy. Ledwie wsiedliśmy do autobusu, z głośników popłynęła melodia, która towarzyszyła nam od rana do wieczora przez pięć kolejnych dni. Bieszczadzkie anioły - melodia, która zapadła nam głęboko w serca, do tego koszulki w ciepłych barwach jesieni i znaczki, żeby wiadomo było wszem i wobec, że to „Trzeci Wiek” wyruszył po kolejną przygodę.

I tak spokojnie, rozleniwieni jechaliśmy mijając Górę św. Anny / szczególnie cenny przyrodniczo skrawek ziemi opolskiej/ i królewski gród Kraków, aż dotarliśmy do Komańczy, którą nazywają Bramą Bieszczad. Zwiedzamy tu odbudowaną po pożarze w 2006 r. cerkiew prawosławną Opieki Matki Bożej i ocalałą z pożaru zabytkową dzwonnicę/ obiekty wybudowano w 1802 r./. O ich historii opowiada zaproszony przez Zosię - ksiądz Marek. Spacerkiem wracamy do autokaru i udajemy się do Cisnej – miejsca, które będzie naszym przytuliskiem, gdy utrudzeni wędrówkami po górach wracać będziemy na posiłek i odpoczynek. Tu dopiero odkrywamy co znaczy szok. Po rozlokowaniu zmęczonych jazdą nizinnych górali przywitał w stołówce zakazami, nakazami, obostrzeniami, informacjami co wolno a czego nie należy robić mało sympatyczny gospodarz. Jego gburowatość zrekompensowało bardzo smaczne bieszczadzkie jadło, jednak niesmak po tym mało przyjemnym powitaniu towarzyszył nam już do końca pobytu. Na wieczór mieliśmy w planie odwiedzić słynną Siekierezadę, do której ruszyliśmy chętniej po kolejnych nakazach; na przykład na drzwiach toalety oszczędzaj wodę – może jej zabraknąć, a obok czajnika na korytarzu – bezwzględny zakaz itd. Pomimo tego światło gasło wielokrotnie / co najdotkliwiej odczuli ci, którzy w danej chwili korzystali z prysznica – mieli dodatkową atrakcje – naprzemiennie zimną i ciepłą wodę/ w czasie naszego pobytu i bardzo w w to wątpię, by ktokolwiek naruszył obowiązujące tu przepisy. Trafił nam się 20 stopień zasilania. W Siekierezadzie zamówiliśmy lokalnego browara i zaczęliśmy wspominki z cyklu; a pamiętasz ? Późną nocą wróciliśmy po cichutku i oddaliśmy się sennym marzeniom. g.k. Fotorelacja Z. Kwieciński

 

Logowanie

Wyszukiwarka

Gościmy

Odwiedza nas 8 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

2011567
Dziś Gości
Razem
3
2011567
IP: 3.15.147.53
Dziś 2024-04-25

Współpracujemy



bannerek-biblioteka

bannerek-urzad

bannerek-starostwo



 

izba pamiatek regionalnych

 

zsz

 

 

 

logo em

 

wiadomosci powiatowe