Maj to jedno wielkie marzenie o wędrówkach. Długo wyczekiwany czas, w którym znowu będzie można wyrwać się z domu i iść prosto przed siebie, wędrować górskimi szlakami, wracać tam, gdzie już byliśmy i odkrywań nowe miejsca. Niestety, bardzo mocno zweryfikował nasze plany „Pan Koronawirus” wymieszał w tyglu z marzeniami i trzeba było odwołać wszystkie wyjazdy do 30 czerwca. Wyprawy w góry w bardzo okrojonym składzie, dwu i trzyosobowe ze względów bezpieczeństwa. Kto tylko może, ten wyrywa się na łono przyrody i oddycha pełną piersią. I tak w Wojsławicach odwiedziliśmy naszą magnolię- tak się złożyło, że w tym samym dniu były tam cztery grupy naszych słuchaczy – zupełnie przypadkowo. Kilku górali z Klubu Miłośników Gór spotkało się na Orliku – w małych grupach maszerując po szlaku. Rodzinna majówka w Pieninach – tam wędruje Mirek z synem. Nasz niezastąpiony przewodnik górski Włodek Jankiewicz co bez gór żyć nie może, był nie tylko na Mnichu, a drugi Włodek najpierw poszedł na Borówkową, a potem w lasach za Kamieńcem znalazł piękną łąkę z kwitnącym czosnkiem niedźwiedzim.
Pieszo, rowerem, samochodem, w lesie, w górach i na łąkach, na trasach rowerowych i nordic - walkingowych można nas spotkać. Trudno nam wysiedzieć w domu, tęsknimy za wiatrem we włosach i słóńcem w kapeluszu. Ćwiczymy kondycję i nie jest to słomiany zapał. Fotorelacja to dokumentacja naszych często samotnych wypraw. g.k.