6 forum

Patronat naukowy

Uniwersytet Przyrodniczy
we Wrocławiu

uniw przyrod

Jesteśmy członkiem

DSC01120Klub Miłośników Gór przy ZUTW rozpoczął szósty rok wędrówek po górskich szlakach pod przewodnictwem Zosi i Włodka. Dzięki nim poznajemy piękno naszych gór, a w tym roku planujemy odwiedzić również zamki i pałace Dolnego Śląska. To już nasza 46 wyprawa. W ten sobotni poranek wszyscy z niepokojem spoglądamy w niebo, ponieważ po słonecznym tygodniu od samego rana pada mżawka. Ale nam żadna pogoda nie jest straszna. Dlatego wyruszamy do Gorzanowa, gdzie czeka na nas właściciel pałacu, aby opowiedzieć nam o jego historii, która rozpoczęła się w średniowieczu, kiedy to wybudowano pierwszy zamek na północ, od obecnie istniejącej budowli. Zniszczony został w trakcie wojen husyckich.

Około 1573 roku rozpoczęto budowę obecnego zamku, natomiast w latach 1653-1657 rozbudowano do obecnych rozmiarów. Przez prawie 300 lat był siedzibą Herbersteinów. Od lat 60-tych XX wieku zamek nie był zamieszkały i zaczął popadać w ruinę, zawaleniu uległ dach, stropy przegniły, mury spękały a liczne zdobienia ścian zostały zniszczone. Resztę rozkradziono. Od 2012 r. nowy właściciel - Fundacja Pałac Gorzanów dzięki dofinansowaniom prowadzi prace rekonstrukcyjne i konserwatorskie. W dawnej sali balowej można podziwiać stiukowe elementy nasufitowe, a w kilku innych salach można zobaczyć pięknie malowane stropy. Na chwilę obecną odremontowano salę teatralną, na której wystawiane są sztuki. Obok oglądamy również małą galerię zdjęć. Dostępne są również sale balowe zlokalizowane w piwnicach, w których odbyły się już pierwsze imprezy sylwestrowe, a także sala koncertowa, w której występowały liczne zespoły. Nie ma również problemu, aby spokojnie odpocząć po wieczornych szaleństwach na parkiecie. Zamek oferuje w tym celu odremontowane pokoje. Zamek cieszy się również popularnością wśród fotografów, który wykorzystują jego wnętrza na sesji fotograficznych. Jednak wiele jeszcze pozostaje do zrobienia. Trzymamy jednak kciuki i liczymy, że Fundacja pokona wszelkie trudności w doprowadzeniu zamku do jego dawnej świetności. Po zwiedzaniu zamku zastaliśmy zaproszeni przez naszego gospodarza „do siebie”, gdzie czekał już na nas Pan Maciej, prowadzący "Dom na Końcu Świata". Dom ten zlokalizowany jest z dala od wielkomiejskiego zgiełku, gdzie można spokojnie odpocząć i zrelaksować się w otoczeniu lasów i łąk. Jednak nie przyjechał z pustymi rękoma. Przywiózł nam czosnek, ale nie taki zwyczajny, który wszyscy znamy, a czarny czosnek. Przedstawił nam pokrótce proces jego powstawania, opisał walory prozdrowotne a na koniec mogliśmy ocenić indywidualnie jego smak i konsystencję. Niektórym z nas kojarzył się on z wędzoną śliwką z nutą wanilii. Ten smak jako piąty rozpoznawany przez nasz organizm, znany jest pod nazwą "umami" a scharakteryzował go po raz pierwszy w 1909 roku japoński profesor. W dosłownym tłumaczeniu oznacza "smaczny, wyśmienity". Naturalnym odpowiednikiem tego smaku jest wyizolowany z morskich wodorostów naturalny aminokwas - kwas glutaminowy, który sam w sobie nie ma smaku, ale potęguje odczucie innych smaków przez nasze kubki smakowe. Na krótkim szkoleniu dowiedzieliśmy się również, że czarny czosnek ma bardzo szerokie zastosowanie w naszej kuchni, a mianowicie może być dodatkiem do zup, sosów, sałatek, mięs i ryb. Dlatego tak ochoczo zakupiliśmy zarówno czosnek jak i pastę z czarnego czosnku, aby samemu wypróbować jego zalety w swojej kuchni.
Ale najwyższa pora aby wyruszyć na szlak. Żegnamy więc naszego gospodarza oraz Pana Macieja, wracamy do autokaru i jedziemy na Przełęcz Spalona. W trakcie naszego wykładu nastąpiła niespodziewana zmiana pór roku, a to za sprawą opadów śniegu. Lawirując między płatkami śniegu wspinamy się niebieskim szlakiem na szczyt Jagodnej (najwyższego szczytu Gór Bystrzyckich), wypatrując we mgle nowo otwartej wieży widokowej. Wieża jest konstrukcją stalowo-drewnianą o wysokości 23 metrów. Prowadzą na nią spiralne schody, na górze jest platforma widokowa w kształcie gondoli, z której roztacza się ponoć piękny widok na okolicę. Niestety sobotnia mgła i silne opady śniegu uniemożliwiły nam ich podziwianie. Na szczycie góry robimy pamiątkowe zdjęcie, do którego dołącza wrocławska grupa należąca do Klubu Sportowego. Z uwagi na krótki jeszcze dzień pora ruszać do schroniska, gdzie nieco zmarznięci zamawiamy napoje rozgrzewające oraz pyszne dania obiadowe serwowane przez przesympatycznych kucharzy, którzy swymi donośnymi głosami wywoływali nas po zamówione posiłki. Pełne brzuchy i miła atmosfera schroniska rozleniwiły nieco naszą grupę, ale wszystko co dobre szybko się kończy. Tak więc pora wracać zasypanymi białym puchem drogami do Ząbkowic Śląskich. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku. ST.

 

Logowanie

Wyszukiwarka

Gościmy

Odwiedza nas 3 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

2008848
Dziś Gości
Razem
199
2008848
IP: 18.224.32.86
Dziś 2024-04-16

Współpracujemy



bannerek-biblioteka

bannerek-urzad

bannerek-starostwo



 

izba pamiatek regionalnych

 

zsz

 

 

 

logo em

 

wiadomosci powiatowe