6 forum

Patronat naukowy

Uniwersytet Przyrodniczy
we Wrocławiu

uniw przyrod

Jesteśmy członkiem

IMG 5866Każda baba choć raz powinna być na Babiej Górze – tak powiedział nasz przewodnik – Piotr – ja mu uwierzyłam i inne baby też i poszłyśmy, ale po kolei ;
Zbiórka 12 października godz. 7.00 . Komplet, wyruszamy. Godz. 7.30 słońce świeci w oczy. Staje się pięknie. Jesień ogarnia zakamarki po prawej i lewej stronie autobusu. Magia wschodu słońca wita wszystkich , nawet tych najbardziej zaspanych. Taki początek dnia musi się podobać.. Dzisiaj mamy do przejechania sporo i sporo do zobaczenia. O tym, że po drodze omal nie zahaczyliśmy o ‘’wesołe miasteczko- turbo max’’ nie będę pisać./nie było w programie/ ale wielka chęć została/zostawimy coś na potem/. W planie mamy Wadowice - miejsce naznaczone papieżem. Właśnie tak je odbieramy i chłoniemy. On tu był, tu jadł, tu się zachwycał, przemyśliwał i kształtował. Przewodnik pokazuje nam to co najcenniejsze. Wszystko kręci się wokół świętości Jana Pawła. Poznajemy liceum do którego uczęszczał i jego wybitnych adeptów.

Tylko wyjątkowe miejsca kształtują tylu wybitnych i wszechstronnie wykształconych ludzi. Listę nazwisk długo by przedkładać. Czuje się wyjątkowość tego miejsca. Wędrujemy dalej. Rynek i jego główne miejsce - Bazylika Mniejsza. Idąc słyszymy muzykę, jedną z ulubionych pieści Jana Pawła miło wita nas wadowicki rynek. Zwiedzając Bazylikę zatrzymujemy się w Kaplicy św. Anny , w której uwagę zwraca barokowa,kamienna chrzcielnica/J.P był tutaj ochrzczony w 1920r/. Przewodnik opowiada jak 10 letni Karol Wojtyła grając w piłkę pozostawiał swoja pasję by przybiec na czas na mszę do kościoła. Nagle uświadamiam sobie ,że moje wnuki mają tyle lat co on. To tylko dzieci. Jak bardzo ponad normę był wyjątkowy, ten nasz Wielki Rodak. Jak bardzo, pokaże nam Klasztor Karmelitów Bosych, do którego chciał wstąpić. Urzekające miejsce. Położony jakby góry miał pod stopami. Wsłuchani w opowieści o zawiłościach klasztornego życia i mądrości jego mieszkańców poddajemy się urokowi chwili-słoneczko łaskocze a liście wirują uroczyście. Po bogatym dniu, w głowie pozostają nowe informacje , w oczach widoki, a w ustach smak przesłodzonej kremówki. Wypada już tylko zjechać na odpoczynek. Ale to nie my. Trzeba wykorzystać każdą chwilę. Być w okolicy i nie wstąpić do karczmy ? . A ta karczma Rzym się nazywa-stoi na Rynku w Suchej Beskidzkiej. Wielka chałupa z belkami pod powałą. Od początku była miejscem ‘’oblewania’’udanych transakcji mocnymi trunkami. Nazwa karczmy nawiązuje do legendy o Panu Twardowskim, który w tejże karczmie miał się spotkać z Mefistofelesem. Nie rozumiem dlaczego wszystkie nasze Panie koniecznie chciały zrobić sobie zdjęcie z diabłem? Teraz to już koniec dnia. Zajeżdżamy do Zawoi/najdłuższej wsi w Polsce-21 km/na nocleg. Pensjonat Halny okazuje się być klimatycznym miejscem z dobrą i smakowitą kuchnią. Odnosimy talerze,Zosia ,Miecia i Zbysia,gościnnie Krysia odczytują Panią Twardowską i idziemy obficie pochrapać.Jutro zdobywamy Babia Górę. j.h. Fotorelacja W. Krajewski

 

Logowanie

Wyszukiwarka

Gościmy

Odwiedza nas 25 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

2016787
Dziś Gości
Razem
5223
2016787
IP: 18.117.142.248
Dziś 2024-04-25

Współpracujemy



bannerek-biblioteka

bannerek-urzad

bannerek-starostwo



 

izba pamiatek regionalnych

 

zsz

 

 

 

logo em

 

wiadomosci powiatowe